21.

 - Halo? Jest tu ktoś? -

 Kaśka usłyszała krzyk jakiejś kobiety dochodzący z drugiego pomieszczenia.


 Podniosła głowę. 


Nie jest sama. Ten skurwiel więzi jeszcze kogoś. 


- Katarzyna Pobłocka. Z kim rozmawiam? - odkrzyknela. 


- Zuzanna Zandberg - usłyszała. 


 Odetchnęła z ulgą uświadomiwszy sobie,że dziewczyna żyje. 


- Słuchaj Zuza. Jestem z Policji. Nie bój się. Mój partner napewno mnie szuka.  Powiesz mi, co się stało? 


- Nie wiem. Wychodziłam z sądu a ocknęłam się tutaj. 


- Mówi ci coś nazwisko Janik? 


- Tak. To prokurator w sprawie mojego męża. Co z nami będzie? 


- Nie wiem Zuza. Nie mam pojęcia. - mruknęła do siebie. 


W pewnej chwili usłyszała dźwięk dochodzący z ....

Telefon. Gdzieś dzwoni telefon. 


Postanowiła ponownie czubkami palców stopy sięgnąć przedmiotu leżącego nieopodal. 


Za piąta próba udało jej się złapać go palcami, co okupiła ranami na nadgarstkach.  


Ostatkiem sił w zdretwialych rękach podciągnęła się i przeniosła przedmiot ze stop do dłoni. 


Udalo się. 

Kilka ruchów i udało jej się rozpiąć kajdanki. Z hukiem upadła na ziemię. Poczuła trzaśnięcie i ból w prawym boku. 


Wstala i chwiejnym krokiem, przytrzymując się ściany,  przeszła do drugiego pomieszczenia. 


 W pomieszczeniu zobaczyła dziewczynę, która wpatrywała się w nią z przerażeniem.  


Mijajac kolejne metry , w jednej z blach, zobaczyła swoje odbicie i zamarła. 


Naga, ubrudzona, posiniaczona, zapuchnięte, sinozolte ,podbite oko, brudne włosy wymieszane z zakrzepnieta krwią. Wyglądała jak postać z horroru.  


- Csiii- przyłożyła palec do ust uciszając wisząca dziewczynę - Zuza? 


Przerażona dziewczyna potwierdziła skinięciem głowy. Podeszła bliżej. 


- Kaśka jestem. Rozejrze się. Bądź cicho.  Nic ci nie będzie. 


 Policjantka chwiejnym krokiem obeszła całe pomieszczenie, szukając jakiejkolwiek możliwości kontaktu ze światem zewnętrznym. 


Znowu usłyszała dźwięk telefonu. 


Odwrocila się gwałtownie. 


- To twój? - zapytała Zuzy. 


- Nie - odparła. 


- Słuchaj, pójdę sprawdzić, zaraz wrócę - odwróciła się i poszła w stronę dźwięku. 


- Nie zostawiaj mnie tutaj - krzyknęła przerażona Zandberg. 


- Zamknij się - warknela wściekła Pobłocka - to nasza jedyna szansa.  Zobaczę co to za dźwięk i zaraz wracam. Obiecuję. 


Dziewczyna zamilkła. 


Kaska wchodząc do następnego pomieszczenia przez ciężkie, metalowe drzwi,dokonała makabrycznego odkrycia. 


To tu Janik trzymał ciała swoich ofiar.  Część w stanie zawansowane go rozkładu. 


Zwymiotowała.  


Przechodząc przez tą breję utworzona z płynów ustrojowych w stronę okna, zauważyła światełko na podłodze. 


Telefon. 


Dopadła go. 


Cholera bateria na wyczerpaniu.  Szansa,że się uda jedna na sto.  


W ciągu sekundy musiała podjąć decyzję, czy dzwonić do Jawora, czy na 112.  Wybrała ta drugą opcję. 


Trzymanie telefonu zdretwialymi rękami nie było łatwe. 


- operator 11 w czym mogę pomóc. 


- mówi sierżant Pobłocka - mówiła polszeptem - Proszę przekazać wiadomość podkomisarzowi Jaworowi z komendy wojewódzkiej - proszę przekazać, że zupy pomidorowej nie będzie. Zabrakło ryżu. Jest makaron dwujajeczny.  Na kolacji będzie prorok. 


- Proszę się nie wygłupiać - usłyszała w odpowiedzi. 


- proszę przekazać. To pilne. Tomek zrozumie. 


Usłyszała pikanie. 


Bateria zjechała do zera.  


Szybko wybrała smsy i wysłała wiadomość o treści : " Zuza żyje" na numer Jawora i Wojtali z nadzieją, że któryś odbierze wiadomość. 


 Telefon wyłączył się w momencie , w którym nacisnęła "wyślij".  Rzuciła go przed siebie. 


Chwile później usłyszała za sobą kroki. 


- No prosze. Nasza psina postanowiła poweszyc. 


Poczuła, że ktoś ją podnosi za włosy i ciągnie za sobą.  


Mimo czarnego pasa w Taekwondo nie była w stanie się bronić.

 Godziny wiszenia spowodowały, że ręce nie pracowały tak, jak powinny. 


- Widzę, że poznałaś Zuzke. - Janik zawlókł ja do pomieszczenia i znowu związał. Tym razem jednak nie do sufitu. 


- Czego ty chcesz człowieku? 


Janik nie odpowiedział. Zaczął natomiast znęcać się nad Zuzka. 


- zostaw ją zwyrolu. 


Kaska szarpnęła się ale nie dała rady pomoc dziewczynie.


- chodziło ci o mnie. Zostaw ją. 


- Ciebie, zostawiłem sobie na deser - powiedział z uśmiechem wycierając z krwi kawałek szkła. 



Tymczasem na komendę wpływały coraz to nowe informacje.  


- Kurwa, tak to my jej nigdy nie znajdziemy - mruknął Jawor sprawdzając kolejne tropy.  


Jeździli od domu do domu wg listy, która stworzyła Kaśka i przepytywali rodziny zaginionych. 


Tomek nie spał czwartą noc.  Nie słuchał Kubisa i prowadził z Wojtala własne śledztwo w sprawie zaginięcia Kaski. 


Jagiełło informacjom w sprawie zaginięcia Kaski nadal priorytet i poinformował wszystkie służby, żeby jakiekolwiek informacje dotyczące tej sprawy przekazywali bezpośrednio na komendę. 


Wiec przekazywali.


 A to znaleziono dziewczynę podobna do Kaśki, a to gdzieś ja ktoś widział.  


 Cały dzień zmarnowali a nie posunęli się nawet o centymetr. 


 W końcu organizm Jawora zaczął domagać się własnych praw i śledczy zasnął na materacu na komendzie. 


Wojtala w tym czasie chciał sprawdzić co w internetach piszą. 


 Zauważył powiadomienie o nieodebranej wiadomości. 


" Zuza żyje" 


Oddzwonił, ale numer nie odpowiadał.  


Poszedł do Bola. 


- Panie Bolesławie -  zaczął. 


- co chcesz Janusz? 


 Warknal Bolo oderwany znad magnetofonu. 


- Bo ja dostałem dziwnego esemesa. 


- Serio? - Warknal Kowalski - to go odczytaj i nie zawracaj dupy. Przekopuje się teraz przez informacje naplywające od służb, a ty mi dupę zawracasz. 


- Ale to może mieć związek. Niech pan spojrzy

" Zuzka żyje" dziwne.

 Nie ustępował Wojtala. 


- Może jakaś pomyłka, nie zwracaj mi dupy - 



- a jak nie pomyłka? Może pani sierżant próbuje się skontaktować. 


- dobra, daj to kurwa, bo się nie odczepisz.


 Technik wrzucił numer do systemu. 


- O kurwa - Zaklął jak system wyrzucił wyniki -  Ty, ten numer należy do zaginionej trzy dni temu Joanny Malec. 


- A skąd ta Malec miała mój numer? Zapytał Wojtala z dumą w głosie. 


- Od kaski?

 Odpowiedział pytaniem Bolo. 


Kowalski skontaktował się z WTO żeby namierzyli skąd została wysłana wiadomość. 








Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

22.

17

19.