Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2022

15.

  Kaśka wiedziała, że wciągnąć Jawora w swój plan może tylko rozkochując go w sobie i zaciągając do łóżka i realizowała to z zegarmistrzowska wręcz skrupulatnością.  Nie dawał jej spokoju głos, który usłyszała na komendzie. Budził paniczny lęk i ożywiał demony przeszłości.  Znała ten głos aż za dobrze. Był podobny do głosu zwyrodnialca, który zamordował jej siostrę.  Postanowiła to sprawdzić.  Psi nos podpowiadał, że to może być dobry trop.  Patrząc na Jawora, śpiącego snem sprawiedliwych, zastanawiała się w jaki sposób powiedzieć mu o swoich podejrzeniach.  Za kilka tygodni wyjeżdżała na egzaminy do Szczytna a potem egzamin na czarny pas.   Miała czas, żeby sprawdzić czy jej podejrzenia są słuszne. Trzeba tylko oszukać wykrywacz  kłamstw Jawora.  Po powrocie ze Spa, w którym spędzili weekend, postanowiła wrócić do przeszukania swojego archiwum ponownie. Musiała coś przeoczyć. Zestawi swoją wiedzę z nowymi informacjami.  Musiała wejść niepostrzeżenie do piwnicy Tomka, w której ukryła s

14. Rozdział +18

 Na drugi dzień . Tomek stał oparty o kawomat , wpatrując się w Kaśkę.  - Dałaś mi to ostatnio - Jawor wyjął z kieszeni kopertę, która kiedyś dała mu Kasia - miałem kogoś zaprosić.  Ciebie zapraszam.   Spojrzał tak,że nie była w stanie mu odmówić.  - Ten masaż i to winko mnie przekonały - zaśmiała się - ale jedziemy moim autem.  - Powiesz mi o co chodzi z tym Porębą? - zapytał nagle.  - I w pizdu. Był nastrój i go nie ma - odpowiedziała - chodź, robotę mamy.  Śledczy od kilku dni jeździli za drobnym złodziejaszkiem, który był podejrzany o pobicie.  - Pytałem cię o coś - nacisnął Tomek.  - Jak będę mogła,to ci powiem.  - Jesteśmy partnerami, powinniśmy sobie ufać, a ty - Tomek pokazał palcem na dziewczynę - masz przede mną jakieś tajemnice.  - A ty mi wszystko mówisz? - spojrzała mu w oczy - no właśnie.  W pewnej chwili usłyszała na korytarzu podniesiony głos.  Pobladła.  Tomek zauważył zmianę wyrazu twarzy partnerki.  Irytacja ustąpiła miejsca przerażeniu. Wielkie oczy, przyspieszony o

13.

Kilka godzin później.  Auto Kaski jechało w stronę jej rodzinnych stron.   Śledczy dostali wolna rękę ,więc  postanowili jechać do Szczytek licząc, że Kaśka coś sobie przypomni.  Chodzili chwilę po Szczytkach.  Kaśka postanowiła zajrzeć do ojca. Nie widziała się z nim kilka lat. Stracił prawa rodzicielskie , wyrzucili go z wojska wiec nie interesował się młodsza córką, za to ,coraz częściej zaglądał do kieliszka.  - Przepraszam, mogę Państwu w czymś pomóc? - zapytała starsza kobieta, widząc obcych ludzi kręcących się koło posesji sąsiada- tam lepiej nie wchodzić.  - Taaak? a dlaczego? - zainteresował się Tomek.   Nikt go tam nie znał, więc miał szansę podpytać ludzi czy cokolwiek pamiętają.  - Wie Pani, szukamy z żoną - złapał Kaśkę za rękę- jakiegoś przytulnego domku z ogródkiem i wpadł nam w oczy ten. - pokazali na posesję Zarebow.  - Eee,Panie, ten pijus nikogo za próg nie wpuszcza. Ale nie ma się co dziwić. Tyle nieszczęść, co na niego spadło - kobieta machnęła ręką - tam mieszkali