5.
Kolejneych kilka dni , zadaniem śledczych było obserwowanie podejrzanego w sprawie, nad którą pracują Wach z Walczakiem. 
 Paulina z Kubą siedzieli z drugiej strony obserwowanej posesji. 
- Co tym razem? - zapytała, wsiadając do auta Jawora. 
- a gdzie kawa dla wujka Tomka? - zapytał 
 - kawa nie jest dobra na kaca . Masz, tego się napij. - podała mu butelkę z jakimś zielonym płynem. 
Tomek wziął łyka, ale zaraz wypluł krzywiąc się przy tym. 
- Kurwa. Co to za świństwo? Chcesz mnie otruć? 
- No ba. Co to za kolesie?  - skinęła głową wskazując  kręcących się po posesji mezczyzn. 
- kumple  tego typa, którego odstrzelilas . Coś kombinują.  W samochodzie nie znaleziono pieniędzy z napadu. Podejrzewam, że gdzieś je wyrzucil .  
- czyli gnieciemy dupy w aucie - mruknęła z przekąsem. 
- Tomeeek. A opowiesz mi, jak się namierza psycholi.? 
- A co? Masz kogoś do namierzenia ? - zażartował, nawet nie wiedząc jak bardzo trafny był jego wniosek. 
- Nieee, tak tylko pytam. Siedzimy tu trzecia godzinę, i totalnie nic się nie dzieje. 
- Tomek, zaczynają się organizować. Bądźcie gotowi - usłyszeli w radiu głos Pauliny. 
- Jesteśmy gotowi - odpowiedział. 
-  Gotowi na co? - zapytała , czując że coś się szykuje. 
- Na zdjęcie ich. Czekamy na czarnych.  
- Wchodzimy - zarządziła Paulina - tylko cicho. 
- Zostajesz w aucie - rzucił Jawor widząc, że Kaśka łapie za klamkę. 
- Ale ... 
- Nie wysiadasz z auta. To rozkaz. -  Huknął na nią i przeskoczyl bramę posesji. 
- Świetnie. Dzięki Jawor. 
Siedziała w samochodzie dłuższą chwilę kiedy zauważyła,że do posesji zbliża się kolejne auto. 
- Szefie - wydzwonila Kubisa -  gdzie jest to cholernie BOA? Tu się coś zaczyna dziać. Podjechało jakieś auto pod bramę. Nie,nie widzę -   Zrobiła zdjęcie tablic i wysłała do Bola - Cholera, szefie , kierowca wysiadł,  ma broń. Długą. Jawor kazał mi siedzieć w aucie.  Proszę o pozwolenie na wejście.  Rozejrze się tylko. 
- Działaj - usłyszała. 
Wysiadła podchodząc do mężczyzny, z telefonem w ręku. 
- Przepraszam - powiedziała słodko - czy mógłby mi pan pomóc?  Zgubiłam się. Szukam ulicy Kwietnej. 
W ostatniej chwili powstrzymała go przed wejściem na posesję. 
Mężczyzna zmierzył ja wzrokiem. 
Wyglądała tak nieporadnie, że postanowił jej pomóc.  Pokazazywala mu jakieś kierunki udajac że kompletnie nie orientuje się w terenie. 
Mężczyzna dał się odciągnąc od bramy. 
- Tomek, co ona wyprawia? - zapytała Paulina. 
- Kurwa, nie wiem. Miała siedzieć w aucie . Zabije gówniare. 
Chwilę potem na posesję wkroczyli funkcjonariusze z BOA.  Wraz ze śledczymi zatrzymali znajdujących się tam przestępców. 
Kaśka pojechała na komendę razem z BOA. Odwieźli zatrzymanego.  Chwilę potem dojechała ekipa, która zatrzymała przestępców. 
Jawor wpadł na komendę jak huragan.  
Złapał Pobłocka za ramię i wepchnął do pokoju , w którym pracowali.  Siła posadził na krześle. 
Skonsternowana dziewczyna patrzyła na przełożonego, kompletnie nie rozumiejąc jego furii. 
Była tak zszokowana, że nie zdążyła go nawet obezwładnić, chociaż zrobiła by to bez problemu.
Tomek nabrał powietrza,  zacisnął szczęki i napiął mięśnie.  
Miał ochotę ja rozszarpać. O mało nie spieprzyła akcji. 
Kiedy śledczy wypuścił powietrze zbliżył się do dziewczyny. 
- Kto ci , kurwa jego mać, pozwolił wysiąść z auta? - syknal, trzaskając dłonią w blat - Jaki wydałem Ci rozkaz? 
- Miałam siedzieć w aucie......
- No właśnie. Miałaś kurwa siedzieć w aucie . 
- Ale ..... 
- Żadne ale , co ty sobie wyobrażasz? Odpowiadam za Ciebie. Mózgu nie masz? - wrzeszczał. 
- A co? Potrzebujesz? - zdążyła zapytać, powodując jeszcze większy wybuch złości u Jawora 
Miał ochotę jej strzelić. 
-Kurwa. Gdybyś była facetem to bym ci przyjebal.  Co ci do tego pustego łba strzeliło? O mało nie położyłas całej akcji. Kto ci pozwolił wysiąśc? Co? Patrz na mnie jak do Ciebie mowie - grzmiał. 
- In - nie zdążyła skończyć , bo Jawor znów walnął pięścią w stół. 
- Taaa, jeszcze się kurwa rozrycz. Porycz się najlepiej. To jest Policja, nie przedszkole. Rozumiesz? Czy mam ci  to kurwa narysować? 
 No, słucham, co masz do powiedzenia? 
Dziewczyna wstała gwałtownie i z wściekłością spojrzała mu w oczy.  
- Ty się odrazu urodziłeś komisarzem? Taki kurwa jesteś idealny? Nigdy błędu nie popełniłeś? - fuknęła na niego.
- Ja wykonuje rozkazy, nawet jeśli mi się nie podobają . 
- i za to cię zdegradowali ? Za wykonywanie rozkazów? -huknela.
 Chwilę mierzyli się wzrokiem.
Tego już było za dużo. 
- Zmień ton - syknal - mówisz do wyższego stopniem. 
- W dupie to mam - wyszła trzaskając drzwiami. 
- Co ona taka wściekła? - zapytała Jawora Paulina widząc z jakim impetem Kaśka wyszła z pomieszczenia. 
Chwilę później usłyszeli pisk opon i odjeżdżające auto. 
- Nic mi nie mów. Gówniara stanie do raportu.  Nogi jej z dupy powyrywam jak tylko wróci.  Ja ją ,kurwa, nauczę słuchać rozkazów. 
- Co tu się dzieje? Co ty tak wrzeszczysz Jawor, na wylotówce z Wrocławia Cię słychać -  Kubis stanął w drzwiach wraz z jakimś mężczyzna z BOA. 
- Gdzie jest ta mała blondyneczka, co z Wami była na akcji? - zapytał antyterrorysta - ma dziewczyna nosa. Chłopaki byli w szoku jak im blachę wyciagnela. Dwa razy ja sprawdzali zanim ją rozkuli.  Myśleliśmy, że to kochanka zatrzymanego . He . Taka mała a taka spryciula  - zaśmiał się -   Proszę jej pogratulować Komisarzu. Gdyby nie ona , wystrzelali by Was jak kaczki. Widać, że uczy się od najlepszych - policjant klepnal Jawora w ramię i wyszedł. 
Śledczy stał oniemiały. 
- Tomek. Gdzie jest Kaśka? - zapytał Kubis. 
- Nie wiem - odpowiedział zszokowany Jawor - szefie ,o co chodzi? Bo ja ją przed chwilą ...... Za nie wykonanie rozkazu. 
- To ty nic nie wiesz? Kaśka siedziała w aucie. Zobaczyła, że pod bramę podjeżdża furgonetka i wysiadającego kierowcę.  Facet miał broń. Nie chciała dzwonić do Was, żeby was nie zdradzić, więc zadzwoniła do mnie. 
- I to szef jej pozwolił wysiąść z auta? 
- Tak.  Zagadała go, odciągnęła od bramy  oddając w ręce chłopakom z BOA.  Sprytna jest , nie ma co. A gdzie ona właściwie jest? 
- Nie wiem szefie, nawrzeszczalem na nią i gdzieś pojechała. 
- To znajdź ja.  A czemu ty właściwie na nią nawrzeszczales? 
- Bo jestem idiotą - odpowiedział. 
- A konkretnie? 
- Kazałem jej zostać w aucie, chwilę potem zauważyliśmy z Pauliną , że podchodzi do tego faceta przy bramie. Nie wiedziałem, że szef jej pozwolił wysiąść. Myślałem, że samowolkę odwaliła.  Wscieklem się. Strasznie mnie ta dziewczyna wkurza. 
  - Tomek , gdyby nie ta dziewczyna, to dziś,  zamiast udanej akcji mielibyśmy krwawa jatkę. Wiesz co by było, gdyby ten facet wjechał na posesję? 
- Szlag. Poczta głosowa. - mruknął , próbując dodzwonić się do Pobłockiej. 
- Odkrec to teraz Tomek. To mądra dziewczyna. Zrozumie. 
- Tak jest szefie. 
Jawor kilkukrotnie próbował dodzwonić się do Kaski, ale za każdym razem włączała się poczta. 
Kilka godzin później.
Jawor bezskutecznie próbował dodzwonić się do Pobłockiej. 
- Tomek, ktoś na Ciebie czeka przed pałacem -  powiedział jeden z policjantów. 
Tomek myśląc że to Pobłocka zszedł na dół. 
Przed komendą stał oparty o sportowe auto,  przypakowany, krótko ostrzyżony brunet.  Był wsciekły. 
- Ty jesteś Jawor?  - zapytał. 
- Tak. Ja, bo co? 
- Bo to - chłopak podszedł i uderzył śledczego pięścią w twarz - to za Kaskę.  Jak jeszcze raz będzie przez Ciebie płakała, to ci nogi połamie. 
W międzyczasie z komendy wybiegło kilka osób. 
- Jest ok. Należało mi się - Tomek podniósł się z ziemi unosząc ręce uspokajajac zebrane osoby. 
- Gdzie jest Kaśka. Muszę z nią pogadać. 
-   Jutro będzie w pracy. Dziś na pewno nie będzie z Tobą gadać. 
Tomek przyglądał się uważnie Arturowi. 
- Co ty jej tak bronisz, co? Dzieckiem nie jest. 
- To moja kobieta. A ty ją skrzywdziłeś. 
- Mhm. Twoja kobieta mówisz. Ok. Rozumiem. Jeszcze coś? Bo robotę mam. 
- Nie, już nic. 
- To do zobaczenia. - odwrócił się na pięcie - uważaj, żeby Kaśka Tobie nóg nie połamała. Powiedział pod nosem. 
 - Te,Tomek, to byl ten ziomeczek z klubu? 
- Tak Kuba, ten sam. 
- Nie powiedziałeś jej? 
- O czym jej nie powiedziałeś - zainteresowała się Paulina. 
- Chodz, na komendzie ci pokażę. 
- Poszliśmy z Kubą na browar. Trafiliśmy tego Artura.  Mała była pewna,że on jest na służbie. 
Pokazali jej zdjęcia, z których wynikało, że Artur obściskiwał się z inną kobietą.  
 - To jeszcze nie wszystko. Kuba przypadkiem nagrał to. 
Paulina odsłuchując treść nagrania zasłoniła ręką usta. 
 - Nie wiem co mam z tym zrobić.  Kiedys, jak się wtrąciłem, straciłem partnerkę
Komentarze
Prześlij komentarz